Łączna liczba wyświetleń

piątek, 10 grudnia 2010

Patrick Mohr - mówi Wam coś to nazwisko?

Niedawno natknęłam się na artykuł o tym projektancie i dowiedziałam się o nim kilku ciekawych rzeczy a raczej o jego dokonaniach.
 
Jean Paul Gaultier, John Galliano czy Alexander McQueen - wszyscy geniusze musieli borykać się swego czasu z kłopotliwym przydomkiem "enfant terrible". Kłopotliwy bachor, straszny rozrabiaka i, jak pokazał czas, w każdym przypadku -świetny projektant. 

Na próżno szukać w Internecie jakichkolwiek konkretnych informacji na temat projektanta, wizjonera, być może nie-wariata. Nie wiemy kiedy się urodził, jaką szkołę skończył i szczerze mówiąc średnio nas obchodzi jak wygląda. Interesujący jest natomiast fakt, że już od kilku sezonów Mohr dosłownie trzęsie Berlińskim Tygodniem Mody
 
Kontrowersyjny projektant zwrócił na siebie uwagę mediów, kiedy w czerwcu 2009 roku wysłał na wybieg... bezdomnych. W jego stronę posypały się wtedy głosy krytyki. Prasa oskarżyła młodego Patricka o wykorzystywanie biednych i niesmaczne nawiązania do Holokaustu. Myślicie, że się tym przejął? Gdyby tak było, parę miesięcy później nie oglądalibyśmy pewnie modeli nafaszerowanych sterydami, a następnie - łysych modelek z... brodami. Te ostatnie wywołały takie zamieszanie, że Patrick znalazł się na głównych stronach najważniejszych portali modowych na całym świecie. Jego nazwisko znają już wszyscy. Większość zapamięta jednak tylko przydomek - enfant terrible. Myślicie, że to sprawiedliwe? Spójrzcie na projekty (ubrania) Patricka. Czy naprawdę zasługuje na to miano?
 


 

1 komentarz: